Grupka osób we Wrocławiu symbolicznie spaliła bluzę Antify

Grupka osób we Wrocławiu symbolicznie spaliła bluzę Antify

Grupka osób we Wrocławiu podpaliła bluzę Antify jako wyraz manifestacji poglądów

Grupka osób, która uczestniczyła w pikiecie za obroną polskich granic, spaliła bluzę z symbolem swoich przeciwników. W Niedzielę na wrocławskim rynku odbyła się manifestacja, promująca obronę polskich granic w związku z obecną sytuacją na Białorusi. Sytuacja, o której mowa, wywołuje w społeczeństwie dosyć poważny konflikt i zdania są mocno podzielone.

Jest to niestety kolejna z tych spraw, która bardzo polaryzuje społeczeństwo. Za wpuszczeniem uchodźców najczęściej opowiadają się środowiska uważane za lewicowe, takie jak Antifa lub stowarzyszenie Dziewuchy Dziewuchom. Za obroną granic przed nielegalną migracją zaś opowiadają się szeroko rozumiane środowiska prawicowe i narodowe. Pikieta, która odbyła się na wrocławskim rynku należała do tych drugich.

Narodowcy kontra Antifa

Bardzo łatwo jest wrzucać wszystkich do jednego worka, a skutkiem takiego wrzucania jest pogłębianie stereotypów. Antifa jest nieformalnym stowarzyszeniem, które z założenia ma się sprzeciwiać poglądom i akcjom o charakterze faszystowskim.

Sytuacja komplikuje się w momencie, gdy dochodzi do spięć ze środowiskami narodowymi. Do nich możemy zaliczać takie ugrupowania jak ONR czy Młodzież Wszechpolska. Przeciwnicy mają w zwyczaju nazywać ich faszystami, choć tak naprawdę żadne z nich faszyzmu nie propaguje. Odpłacają się jednak swoim przeciwnikom i również wyrażaj swoją niechęć do nich publicznie. Tym razem odbyło się to poprzez spalenie bluzy, na której znajdował się symbol Antify.

Czy spalenie bluzy to przesada?

Na różny sposób można oceniać spalenie tej bluzy. Ktoś mógłby powiedzieć, że jest to jawny akt agresji. Warto jednak w swojej ocenie uwzględnić, że nie ucierpiała żadna osoba, a zniszczenie przedmiotu nie jest tym samym, co skrzywdzenie drugiego człowieka. Inną kwestią jest to, że nie ma dowodów na to, że bluzę tę z kogoś „zdarli”, więc najprawdopodobniej sami ją zakupili.

Policja jednak nie stała obojętnie i wylegitymowała osoby, które dopuściły się podpalenia. Można więc zauważyć, że bez względu na poglądy i nastroje społeczne, policja stara się dbać o to, aby wyrażanie poglądów na manifestacjach przebiegało pokojowo.