Skandaliczne działania w ścianach aresztu: funkcjonariusze Służby Więziennej zaangażowani w nielegalny handel narkotykami

Skandaliczne działania w ścianach aresztu: funkcjonariusze Służby Więziennej zaangażowani w nielegalny handel narkotykami

Otwarte zostało śledztwo, którego celem jest rozbicie zorganizowanej grupy przestępczej, specjalizującej się w handlu narkotykami na terenie aresztu śledczego. 24 osoby odpowiadają przed sądem za swoje czyny, pośród nich także funkcjonariusze Służby Więziennej. Osoby oskarżone w tej sprawie mogą otrzymać wyrok skazujący na nawet 15 lat więzienia.

Zebrane dowody sugerują, że wszyscy oskarżeni są winni popełnienia łącznie 56 przestępstw. Do zarzucanych czynów należy m.in. kierowanie i uczestnictwo w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym, produkcja narkotyków oraz udział w handlu nimi – szczególnie chodzi tu o amfetaminę i marihuanę. Kolejne zarzuty obejmują pranie brudnych pieniędzy, posiadanie nielegalnej broni palnej oraz oferowanie łapówek funkcjonariuszom Służby Więziennej.

Nie ominęła to również funkcjonariuszy Służby Więziennej, którym prokuratura postawiła zarzuty uczestnictwa w przestępczej grupie, przyjmowania korzyści majątkowych oraz udziału w handlu narkotykami na terenie aresztu. Ze względu na powagę oskarżeń i ryzyko matactwa, 11 oskarżonych pozostaje w areszcie tymczasowym.

Grupa przestępcza pod wodzą Przemysława J. prowadziła rozległą produkcję i sprzedaż amfetaminy, jak również handlowała marihuaną i innymi środkami psychoaktywnymi, w tym mefedronem. Przemysław J. nawiązał bliskie kontakty z Krystianem S., który przebywał w areszcie na warszawskim Służewcu i tam stworzył sieć dystrybucyjną narkotyków.

Prowadzone przez Krystiana S. działania obejmowały zarówno teren aresztu, jak i miejsca poza nim. Wykorzystywał on nielegalnie posiadane telefony komórkowe do koordynacji działań grupy, a także do utrzymania kontaktu z osobą dostarczającą narkotyki funkcjonariuszowi Służby Więziennej.

Według informacji udzielonych przez Prokuraturę Krajową, grupa przestępcza stworzyła unikalny system rozliczeń dla handlu narkotykami w areszcie. Wpłaty były realizowane przez osoby bliskie nabywcom, które „maskowały” swoje transakcje poprzez nadawanie im tytułów takich jak „gra”, „paczka”, „wypiska”, „za R”, „telewizor”. W skład gangu wchodziły również osoby udostępniające swoje konta bankowe do przeprowadzania dalszych przelewów.