Ofiarami znęcania się stały ponownie: Psy i króliki przetrzymywane w niewłaściwych warunkach

Historia zaniedbanych zwierząt, które padły ofiarą znęcania się swojej opiekunki, powtarza się. Mimo wydanego wcześniej wyroku w zawieszeniu, Katarzyna W., właścicielka zwierząt, nadal przetrzymywała psy i króliki w niewielkich boksach, zmuszając je do jedzenia obierek ziemniaków zamiast prawdziwej karmy. Organizacja Ekostraż deklaruje podjęcie kolejnych działań prawnych przeciwko właścicielce i zapowiada złożenie apelacji od wyroku.
Pierwsza interwencja Ekostraży u Katarzyny W. miała miejsce w 2023 roku na terenie gminy Wiązów, niedaleko Strzelina. Znaleziono tam dwa psy – jeden przetrzymywany był w chlewie, drugiego przytwierdzono łańcuchem do kanapy, który nie posiadał nawet obroży. Proces uwolnienia psa od łańcucha trwał kilkadziesiąt minut. Zaniedbane zwierzęta żyły w straszliwych warunkach, co skłoniło Ekostraż do ich zabrania – poinformowała organizacja.
Ostatecznie na Katarzynę W. nałożono karę pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Dodatkowo, sąd wydał zakaz posiadania zwierząt przez następne pięć lat i nakazał zapłacenie 2 tys. zł nawiązki dla Ekostraży. Organizacja podkreśla jednak, że mimo pełnego frazesów uzasadnienia wyroku o cierpieniu zwierząt, sąd wydaje się bronić oskarżonej. Katarzyna W., pomimo wydanego wyroku, nie trafiła za kraty, co według Ekostraży podważa skuteczność orzeczonej kary.
Niemniej jednak, właścicielka zwierząt zdawała się ignorować wyrok sądu i do niedawna utrzymywała swoje zwierzęta w skandalicznych warunkach, jak stwierdził powiatowy lekarz weterynarii, który poinformował o sytuacji odpowiednie instytucje. Ekostraż zadeklarowała podjęcie kolejnych działań prawnych przeciwko Katarzynie W. Tym razem psy były przetrzymywane w ciemnym drewnianym bunkrze, a króliki w ciasnych, brudnych klatkach bez dostępu do wody i jedzenia – obierki z ziemniaków były ich jedynym pożywieniem – relacjonuje organizacja.
Zwierzęta zostały odebrane od właścicielki, jednak Ekostraż wyraża wątpliwości co do skuteczności takich działań. Organizacja twierdzi, że posiadanie zwierząt jest często fikcyjnie kontrolowane przez sądy i gminy, a wyroki sądowe są nieskuteczne, gdyż przestępcy otrzymują je pocztą i nadal mogą postępować według własnej woli – komentuje organizacja.