Uciekł przed policją. Wcześniej dokonał kradzieży

Uciekł przed policją. Wcześniej dokonał kradzieży

Uciekł samochodem przed policją. Wcześniej dokonał kradzieży mienia

Uciekł przed policją po tym, jak wraz z dwoma innymi mężczyznami dokonał kradzieży. Niestety funkcjonariuszom nie udało się go zatrzymać, a w trakcie ucieczki mogło dojść do śmiertelnego potrącenia ojca z dzieckiem.

Sytuacja, która wydarzyła się na wrocławskich Partynicach, jest nieco skomplikowana. Składa się ona z kilku elementów i trudno powiedzieć, który jest najciekawszy. Doszło do kradzieży, pościgu, a w pewnym momencie mogło nawet dojść do tragicznej śmierci ojca z dzieckiem. Brzmi jak fragment momentu kulminacyjnego z thrillera? Sprawdźmy, co się wydarzyło w niedzielę.

Najpierw kradzież, później pościg

Wszystko zaczęło się od kradzieży. Właściciel mienia zawiadomił policję około godziny czternastej w niedzielę. Kiedy funkcjonariusze znaleźli się na miejscu, zobaczyli sprawców. Niestety jeden z nich zamiast oddać się w ręce sprawiedliwości zrobił to, co przestępcy podpowiada instynkt. Czyli wsiadł do samochodu i zaczął uciekać. Dla policjantów to już było wtedy oczywiste, że czeka ich namiętny pościg.

Tutaj doszło jeszcze do innego małego incydentu, który mógł się skończyć tragicznie. W pobliżu samochodu, do którego wsiedli przestępcy, znajdował się ojciec z dzieckiem. Zbliżył się on do samochodu, prawdopodobnie po to, aby przyjrzeć się bliżej zdarzeniu. W tym momencie, czego chyba nie przewidział, przestępca ruszył, co mogło skończyć się poważnym potrąceniem zarówno mężczyzny jak i jego dziecka. Takie potrącenie mogło skończyć się tragicznie, ale na całe szczęście skończyło się tylko najedzeniem się strachu.

Dwóch sprawców udało się zatrzymać

Na miejscu znajdowało się trzech sprawców przestępstwa, ale policji udało się zatrzymać tylko dwóch. Trzecim był ten, który brawurowo wsiadł do pojazdu i uciekł. Mogłoby się wydawać, że było to bardzo głupie zachowanie, ale jednak skuteczne. Policji nie udało się go zatrzymać. Wystrzelono nawet pociski w stronę opon pojazdu, ale żadna z nich nie trafiła. Mężczyzna spokojnie odjechał w siną dal.