Pożar we Wrocławiu. Cała hala magazynowa zniszczona
Pożar we Wrocławiu. Cała hala magazynowa zniszczona
Pożar we Wrocławiu postawił na nogi straż pożarną. Całe szczęście bardzo szybko udało się uporać z zagrożeniem, a żaden z mieszkańców nie ucierpiał. Jedyną konsekwencją zdarzenia jest zniszczony budynek, ale to wciąż dużo mniej warte niż ludzkie życie.
Ogień w hali magazynowej. Państwowa Straż Pożarna w Akcji
Ok godziny 4:30 pojawił się ogień przy ul. Swojaczyckiej 11. W miejscu tym znajduje się hala magazynowa, która już niestety nie będzie zdatna do użytku. Aż ¼ dachu tej hali się zawaliła, cały obszar wynosi 3 tysiące metrów kwadratowych. Niestety aż to teraz nie wiadomo, co mogło być przyczyną takiego zdarzenia. Wiemy jedynie, że doszło do zapalenia się otuliny do rur. Otulinę tę wytwarza się z wełny, co czyni ją łatwą palną. Powyższe informacje podchodzą od Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu.
Co znajdowało się w hali?
W magazynie, w którym pojawił się pożar, znajdowała się dużo otulin do rur. Łatwopalna wełna sprawiła, że wystarczyła sekunda, aby pożar się rozprzestrzenił i przybrał niebezpieczne rozmiary. Oprócz otulin przechowywano tam również farby i rozpuszczalniki. Kontakt tych substancji z ogniem może powodować wybuchy, co na pewno usłyszeli okoliczni mieszkańcy. Na szczęście w nieszczęściu nikt nie ucierpiał.
Pożar we Wrocławiu. Szczęśliwe zakończenie akcji
Najważniejsze, że żadnej istocie ludzkiej nic się nie stało. Nikogo żywego nie było na terenie hali przez co nikomu nic nie groziło bezpośrednio. Była jednak pewna obawa, że ogień rozprzestrzeni się na tyle, że dotrze do ludzkich mieszkań. To się jednak nie stało, a wszystko to zasługa dzielnych strażaków, którzy byli w stanie wystarczająco wcześnie zjawić się na miejscu i wygrać z zagrożeniem. Trzeba jednak będzie pokryć dosyć duże straty, bo zniszczeniu uległa znaczną część dachu.