Misterium nocy w Siechnicach: Cztery samochody w płomieniach
W nocy pomiędzy 22 a 23 maja, spokój mieszkańców Siechnic, miejscowości położonej niedaleko Wrocławia, został brutalnie zakłócony. Niespodziewanie na parkingu przy marketach handlowych Toro Park na ulicy Opolskiej wybuchł pożar. Płomienie objęły cztery stojące tam samochody osobowe. Jeden z nich uległ całkowitemu zniszczeniu, pozostałe trzy, mimo że nie spłonęły doszczętnie, są na tyle poważnie uszkodzone, że nie nadają się do dalszego użytkowania.
Aktualizacja, godzina 13
Policja, która przeprowadzała dochodzenie na miejscu zdarzenia, wstępnie zasugerowała możliwość podpalenia jako przyczyny pożaru. Wskazuje na to między innymi fakt, że choć spalone auta stały na tym samym parkingu, nie były zaparkowane obok siebie – dzieliły je kilka metrów. Komisarz Wojciech Jabłoński z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu informuje, że do tej pory poszkodowane osoby zgłosiły swoje straty. Chociaż trwają śledztwa dotyczące innych incydentów w Siechnicach, w tym bójki, policja nie jest na razie w stanie stwierdzić, czy te zdarzenia są ze sobą powiązane.
Aktualizacja, godzina 10
Zgłoszenie o pożarze wpłynęło do straży pożarnej tuż przed czwartą nad ranem. Jak mówi młodszy kapitan Damian Górka z Komendy Miejskiej PSP we Wrocławiu, kiedy strażacy przybyli na miejsce, ogień już szerzył się gwałtownie. Do tego dochodziło duże zadymienie spowodowane spaleniem wielu elementów wykonanych z tworzyw sztucznych, co sprawiło, że płomienie były dobrze widoczne w nocy. Na szczęście w pożarze nikt nie został poszkodowany. Strażacy zdołali opanować sytuację i ugasić pożar przed godziną piątą rano.
Wcześniej, 23 maja, pisaliśmy o brutalnej bójce w Siechnicach między Polakami a Gruzinami. Policja zatrzymała dwóch obywateli Gruzji w związku z tym incydentem. Nadal trwa śledztwo w tej sprawie.