We wrocławskim hotelu znaleziono poszukiwanego Czecha
Czeska policja we współpracy z polską poszukiwała od pewnego czasu 42-letniego Petra Krausa. Mężczyzna zamordował swoją 33-letnią narzeczoną. Według ustaleń policji śledczej dokonał tego w dniu 3 lutego w jednym z hoteli w czeskiej Pradze.
Poszukiwania skończyły w bardzo nieoczekiwany sposób. Mężczyzna nie dożył schwytania przez policję. Jego ciało znaleziono w hotelu we Wrocławiu. Na myśl od razu przychodzi samobójstwo. Czy tak było w rzeczywistości? Czy poszukiwany Czech targnął się na swoje życie, czy może ktoś mu pomógł w odejściu z tego świata? Nie można też wykluczyć przyczyn naturalnych.
Czytaj także: Tragiczny finał poszukiwań zaginionego 24-latka
Problemy z hazardem?
Tło całej sprawy uzupełnia problem z hazardem, z jakim zmagał się 42-latek. Jego uzależnienie doszło do takich rozmiarów, że wystawił na ryzyko nie tylko siebie, ale też swoją rodzinę.
Dzień, w którym zabił swoją 33-letnią partnerkę, był dniem jego wielkiej porażki w pokera. Okazuje się, że tego dnia przegrał bardzo dużo. Desperacja posunęła go nawet do tego, aby postawić swój własny samochód. Nie było to zbyt rozsądne posunięcie, więc można tylko sobie wyobrazić, jak wielka frustracja i gniew musiały mu tego dnia towarzyszyć.