Pożar w bloku mieszkalnym na rogu Szewskiej i Wita Stwosza zmusił do ewakuacji 30 osób
Wszystko zaczęło się 15 grudnia, kiedy to wieczorem blok mieszkalny zlokalizowany na rogu ulic Szewskiej i Wita Stwosza został nagle owiany dymem. Incydent ten zaowocował natychmiastową ewakuacją 30 mieszkańców przez służby ratownicze. Prace strażaków, których zadaniem było nie tylko znalezienie źródła ognia, ale również jego ugaszenie, trwały kilka godzin.
Podczas gdy strażacy skupiali się na zwalczeniu zagrożenia, mieszkańcy budynku zostali umieszczeni w specjalnie przygotowanym autobusie miejskiego przewoźnika. Następnie część z nich została przeniesiona do hotelu na czas trwania nocnych działań straży pożarnej. Jak poinformował Damian Górka, rzecznik prasowy wrocławskiej straży pożarnej, akcja udała się – pożar został stłumiony, a mieszkańcy mogli powrócić do swoich domów.
Zdarzenie rozpoczęło się od nieprzyjemnego zapachu spalenizny, który szybko przerodził się w gęsty dym. Pięć jednostek straży pożarnej natychmiast udało się na miejsce, aby stawić czoła sytuacji. Jak wyjaśnił kapitan Górka, strażacy mieli do czynienia z tak zwanym „ukrytym pożarem”, który sprawił, że lokalizacja źródła ognia była szczególnie trudna.