Czechy nie chcą wycofać skargi. Co na to Polska?

Czechy nie chcą wycofać skargi. Co na to Polska?

Czechy nie chcą wycofać skargi. Co na to Polska?

Czechy nie przyjmują argumentacji Polski i wciąż mają pretensje o kopalnie Turów. Niedawno premier tego kraju wzniósł skargę do Komisji Europejskiej i wnosił o to, aby kopalnię Turów zamknąć. Powodem miał być jej rzekomy negatywny wpływ na glebę po stronie czeskiej. My jako Polacy nie mamy wciąż pewności, czy naprawdę chodziło o glebę, czy po prostu o interesy. Jeżeli to pierwsze, to nie możemy zgodzić się an to, aby Komisja Europejska wedle własnych arbitralnych kryteriów decydowała, czyje interesy są ważniejsze.

Spór o kopalnię Turów

Premier Mateusz Morawiecki stanął na wysokości zadania i spotkał się z premierem Czech, aby omówić sprawę. Celem tej wizyty było przekonanie oponenta, że zamknięcie kopalni Turów nie jest możliwe. Ma ona bardzo duży wpływ na wydobycie węgla w Polsce i zamknięcie jej przyniesie katastrofalne skutki ekonomiczne. Z tej wizyty niestety nic szczególnego nie wyniknęło, gdyż Czechy nadal stoją przy swoim.

Polska kontra Czechy na unijnym ringu

Komisja Europejska również nie wzięła pod uwagę argumentacji szefa polskiego rządu. Podjęła ona decyzję o tym, że kopalnię Turów należy zamknąć. Polska nie może zgodzić się na takie działania chociażby z przyczyn ekonomicznych. Oprócz gospodarki jednak ważna dla nas jest kwestia suwerenności. Jeśli będziemy zgadzać się na wszystko, co chce nam narzucić Unia Europejska, możemy tracić bardzo dużo swobody w podejmowaniu decyzji krajowych. Niestety dzisiaj standardy unijne kojarzą się z nowoczesnością, przez co każda decyzja sprzeczna nimi jest uważana za zacofanie.

Premier Czech uznał, że też będzie stawiał twarde warunki i domaga się kary finansowej. Chodzi tu o pięć milionów euro za każdy kolejny dzień, w którym kopalnia będzie wciąż funkcjonowała. Czeski rząd domaga się także, abyśmy udostępnili dane, dotyczące sytuacji geologicznej na terenie, gdzie obecnie dokonujemy wydobycia. Wszystko wskazuje na to, że Komisja Europejska sprzyja Czechom i to oni właśnie dostaną wsparcie w tej dziedzinie. Czy jest jeszcze jakaś szansa, że sytuacja obróci się po naszej myśli?

Co na to premier Mateusz Morawiecki?

Zarówno żądania Czech jak i decyzja TSUE wywołała oburzenie u polskich polityków. Obywatele również nie kryją zniesmaczenia zaistniałą sytuacją. Premier Mateusz Morawiecki nie chce dopuścić do sytuacji, którą chce nam zgotować komisja i będzie wciąż zabiegał o to, aby pozwolono kopalni Turów kontynuować wydobycie.

– Żadne decyzje Trybunału Sprawiedliwości UE nie mogą naruszać obszarów związanych z podstawowym bezpieczeństwem krajów członkowskich. Bezpieczeństwo energetyczne należy właśnie do tego obszaru – czytamy w oświadczeniu premiera Mateusza Morawieckiego z maja.

Po kilku dniach obaj premierzy się spotkali, aby wyjaśnić sprawę. Morawiecki poinformował, że Czesi zamierzają wycofać się ze skargi. Nie była to jednak prawda, gdyż Andrej Babiš nadal podtrzymuje swoje stanowisko i domaga się zamknięcia polskiej kopalni. Ciekawe, co dalej z tego wyniknie.