Przerwane nabożeństwo w Legnickiej Katedrze: Mężczyzna z nożem i paralizatorem wtargnął do świątyni

Przerwane nabożeństwo w Legnickiej Katedrze: Mężczyzna z nożem i paralizatorem wtargnął do świątyni

Legnicka katedra stała się miejscem niesławnej sceny, gdy mężczyzna uzbrojony w nóż i paralizator wtargnął do wnętrza świątyni. Incydent ten wymagał ewakuacji obecnych w tym czasie wiernych. Szczegóły tej niecodziennej sytuacji przedstawiamy poniżej.

Zdarzenie miało miejsce we wtorek, 5 listopada, w godzinach popołudniowych, w mieście Legnica na Dolnym Śląsku. Jak opisuje komendant Jagoda Ekiert z Komendy Miejskiej Policji w Legnicy, około 14:30 patrolujący ulice miasta policjanci rozpoznali notowanego przestępcę, który próbował otworzyć drzwi zaparkowanych samochodów na ulicy Orzeszkowej. 23-letni mężczyzna dostrzegł radiowóz i natychmiast rozpoczął ucieczkę w stronę ulicy Jaworzyńskiej. Policja podjęła decyzję o podzieleniu sił i rozpoczęciu pościgu pieszo.

Mężczyzna, uciekając przed funkcjonariuszami, biegł prosto pod nadjeżdżające samochody, co powodowało momentami zastój w ruchu drogowym. Sytuacja była nie tylko dynamiczna, ale również niebezpieczna ze względu na to, że podejrzany trzymał w rękach nóż oraz paralizator, którym systematycznie celował i strzelał w stronę policjantów.

W pewnym momencie, mężczyzna zdecydował się na wejście do katedry, gdzie odbywało się nabożeństwo. Aby chronić obecne tam osoby, funkcjonariusze podjęli decyzję o ich natychmiastowej ewakuacji. Komendant Ekiert wyjaśnia, że podejrzany był bardzo pobudzony, krzyczał wulgarnie i groził śmiercią policjantom. Funkcjonariusze wielokrotnie próbowali skłonić go do porzucenia broni, lecz ich apele zostawały zignorowane.

Ostatecznie, policjantom udało się obezwładnić agresywnego mężczyznę za pomocą środków przymusu bezpośredniego. W jego plecaku znaleziono kilka gramów marihuany. Mężczyzna został aresztowany i przewieziony do policyjnej celi. Za atak na policjanta grozi mu teraz nawet do 10 lat pozbawienia wolności.