Agresywny 30-latek zaatakował kierowców autobusów na wrocławskim dworcu z powodu papierosa
Sytuacja wydarzyła się w ostatnią niedzielę (28 lipca), na terenie dworca autobusowego, we Wrocławiu, gdzie dwóch kierowców autobusów padło ofiarą agresji ze strony 30-letniego mężczyzny. Przyczyną incydentu miała być odmowa udzielenia papierosa, co potwierdziła policja. Winowajca spostrzega dzisiaj zarzuty.
Niedzielny wieczór (29 lipca) na dworcu autobusowym we Wrocławiu pełen był emocji, kiedy to musiała zadziałać służba policyjna. Przy ulicy Suchej, przed budynkiem dworca, doszło do incydentu, w trakcie którego podszedł do jednego z kierowców pewien 30-latek i poprosił go o papierosa. Kiedy jego prośba została odrzucona, wrócił na teren dworca, gdzie rozgniewany mężczyzna zaatakował go.
Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu donosi, że agresor nie tylko groził kierowcy, ale także zaatakował go fizycznie. Na pomoc poszkodowanemu ruszył drugi kierowca, który właśnie kończył swoją zmianę. Niestety, i on został wplątany w konflikt – jak informuje podkomisarz Przemysław Ratajczyk z KWP we Wrocławiu.
Sprawca groził ofiarom, mówiąc, że ma broń i jest gotów jej użyć. Na miejsce wysłano patrole policji.
W poniedziałek (29 lipca), prokuratura zamierza przedstawić 30-latkowi zarzuty dotyczące groźby karalnej oraz naruszenia nietykalności cielesnej obu kierowców.