Były szef Polskiego Centrum Zdrowia Romuald Ś. skazany na 10 lat pozbawienia wolności za oszustwa finansowe

Były szef Polskiego Centrum Zdrowia Romuald Ś. skazany na 10 lat pozbawienia wolności za oszustwa finansowe

Decyzją Sądu Apelacyjnego, Romuald Ś., były prezes Polskiego Centrum Zdrowia we Wrocławiu, który był jednym z najbardziej zamożnych Polaków i najbogatszym lekarzem w kraju, został prawomocnie skazany na dziesięć lat więzienia. Przyznano mu winę za działania mające na celu wprowadzenie obligatariuszy spółki w błąd i oszustwa finansowe. W czasie wydawania wyroku, tak jak podczas poprzednich rozpraw, Ś. nie był obecny, a jego miejsce pobytu jest nieznane, choć przypuszcza się, że nie przebywa już w Polsce. Niestety, ci, którzy stracili pieniądze przez jego działania, prawdopodobnie nie odzyskają ich, ponieważ sąd nie nakazał Ś. naprawienia wyrządzonych szkód.

Romuald Ś., który przez wiele lat cieszył się reputacją autorytetu biznesowego, szczególnie w sektorze medycznym, został uznany przez Newsweek za jednego z twórców medycznego imperium – Polskiego Centrum Zdrowia we Wrocławiu. Jego majątek został oszacowany przez „Wprost” w 2014 roku na ponad 350 mln zł. Pomimo tego, że pierwszy milion zyskał już w 1998 roku, stracił go po krachu rynkowym w Rosji. Zdecydował się wówczas sprzedać mieszkanie i wrócić na giełdę, gdzie udało mu się zgromadzić 0,5 mln zł. Te pieniądze były fundamentem dla Polskiego Centrum Zdrowia, którego budowę rozpoczął w 2000 roku, a które osiągnęło ponad 36 mln zł zysku netto w 2013 roku.

Pod koniec 2016 roku Romuald Ś. został zatrzymany pod zarzutem publikowania nieprawdziwych sprawozdań i raportów finansowych firmy przez trzy lata. To one skłoniły inwestorów do powierzania spółce swoich funduszy. Spółka pod jego kierownictwem miała wykorzystywać te środki na zakup przychodni, szpitali i sanatoriów. Niestety, 675 osób i instytucji straciło łącznie prawie 80 mln zł, ponieważ sytuacja spółki pogarszała się pomimo zapewnień o jej zdrowiu finansowym, a jej majątek był przekazywany innym firmom, a także na prywatne rachunki Romualda Ś.

Romuald Ś. spędził rok w areszcie i został zwolniony po wpłaceniu miliona złotych kaucji. Po tym wydarzeniu opuścił Polskę. W 2022 roku sąd skazał go w pierwszej instancji na 12 lat więzienia, jednak na ogłoszenie wyroku nie stawił się, podobnie jak na proces apelacyjny, który zakończył się dzisiaj. Ostatecznie, sąd zmniejszył karę do 10 lat pozbawienia wolności, uzasadniając to faktem, że Ś. nie działał w ramach zorganizowanej grupy przestępczej. Wyroki dla pozostałych oskarżonych – członków zarządu PCZ Beacie G. i Stanisławowi P. również zostały obniżone, skazując ich na rok i dwa miesiące więzienia w zawieszeniu na dwa lata.

Nie wiadomo, czy Romuald Ś. odsiedzi wyrok, ponieważ jego miejsce pobytu jest nieznane. Jego ostatni znany adres znajdował się w Hiszpanii.

Podczas śledztwa prokuratura zabezpieczyła majątek o wartości 54 mln zł, które obejmują luksusowe samochody, takie jak Rolls-Royce, gotówkę, biżuterię, numizmaty oraz luksusowe apartamenty, m.in. w Sky Tower. Jednak sąd uchylił wcześniejszy nakaz nakładający na Romualda Ś. obowiązek naprawienia szkód. Zgodnie z decyzją sądu, wierzyciele powinni odzyskać swoje pieniądze w ramach postępowania upadłościowego.