Szybka interwencja policji drogowej pomogła w przewiezieniu chorej dziewczynki do szpitala
Scena rozegrała się z niebywałą prędkością. Ojciec, który prowadził swą chorą latorośl do szpitala, natrafił na patrol policyjny blisko Wrocławia i poprosił o wsparcie w dotarciu przez zatłoczone arterie miejskie. Były wczesne godziny poranne, ulice miasta były zapchane samochodami, a mała pacjentka wymagała natychmiastowego zaopatrzenia medycznego. Policjanci zareagowali bez wahania…
Mężczyzna jadący oplem zwrócił się do funkcjonariuszy Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu błagając o pomoc. Okazało się, że przewozi swoją córkę, która boryka się z przewlekłą chorobą i tego konkretnego dnia jej stan zdrowia gwałtownie się pogorszył. Leki, które mu podano, nie wywołały żadnej reakcji, a każda sekunda opóźnienia mogła narazić ją na poważne problemy zdrowotne.
Zarówno prowadzący samochód jak i policjanci byli świadomi, że ruch na drogach we Wrocławiu jest bardzo intensywny w porannych godzinach, co znacząco utrudnia sprawne przemieszczanie się po mieście. Wobec takiej sytuacji, kiedy życie i zdrowie osoby jest w stanie zagrożenia, decyzję stróżów prawa można było przewidzieć – mówi Aleksandra Pieprzycka, starsza aspirant z dolnośląskiej policji.
Funkcjonariusze najpierw dokładnie wyjaśnili prowadzącemu samochód zasadę uczestniczenia w eskorcie. Po tym wsiedli do swojego radiowozu, włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, a następnie pomogli mężczyźnie przewieźć jego chorą córkę do szpitala w bezpieczny i sprawnie szybki sposób.
-Kiedy przyjechali, zespół specjalistów już na nich czekał, zapewniając niezbędne wsparcie medyczne dla dziewczynki – dodaje Aleksandra Pieprzycka, starsza aspirant.