Gołym okiem niewidoczne niebezpieczeństwo: Zagrożenie ptasią grypą na Dolnym Śląsku

Gołym okiem niewidoczne niebezpieczeństwo: Zagrożenie ptasią grypą na Dolnym Śląsku

Zarówno mieszkańcy Wrocławia, jak i pobliskich miejscowości, muszą stawić czoło groźnej sytuacji, która stanowi realne zagrożenie dla ich drobiu. Na jednej z ferm w Pierwoszowie, położonej niedaleko od Wrocławia, wykryto obecność wirusa ptasiej grypy. W efekcie, aż 60440 kaczek rzeźnych hodowanych na tej farmie będzie musiało zostać uśmierconych, by zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się choroby.

Alarmujące informacje o wykryciu wirusa na fermie w Pierwoszowie pojawiły się 7 października. Z danych udostępnionych przez Główną Inspekcję Weterynaryjną wynika, że w chwili wykrycia wirusa, na fermie przebywało ponad 60 tysięcy kaczek rzeźnych. Nie jest jednak jasne, ile spośród nich było już nosicielami choroby, mimo to wszystkie zostaną uśmiercone.

Sygnalizując zagrożenie, wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń ogłosił 7 października kilka obszarów jako tzw. strefy zapowietrzone i zagrożone wirusem. Strefy te rozciągają się do 3 i 10 kilometrów od miejsca, gdzie wykryto chorobę. Obszary te obejmują znaczącą część powiatu trzebnickiego oraz powiat wrocławski, a także sam Wrocław. Na tych obszarach obowiązują zaostrzone zasady dotyczące hodowli oraz transportu drobiu. Dodatkowo, na terenie Wrocławia wprowadzono nakaz utrzymania drobiu w zamkniętym miejscu, a także zasilenia i napojenia go tamże lub w miejscu osłoniętym, które uniemożliwia dostęp dzikiego ptactwa.

W szczególności, na terenie Wrocławia obszar zagrożony obejmuje wszystkie tereny na północ od rzeki Odry, Starej Odry i linii kolejowej Wrocław Nadodrze – Długołęka – mówimy tu o osiedlach takich jak Różanka, Karłowice, Sołtysowice, Osobowice, Zakrzów, Pawłowice, Kłokoczyce, Rędzin, Lipa Piotrowska, Widawa, Poświętne czy Polanowice.