Filmowcy z Danii wybrali Wrocław na plan filmowy. Ulica Szajnochy przez dwa tygodnie zamieni się w plener zdjęciowy
Wrocław jest miejscem, które raz za razem przyciąga filmowców z różnych zakątków świata. Tym razem to duńska ekipa filmowa pod kierownictwem reżysera Christoffera Boe wybrała wrocławską ulicę Szajnochy jako miejsce swojego filmowego projektu. Zdjęcia ruszyły już 7 listopada i potrwają około dwóch tygodni, co niestety oznacza utrudnienia dla kierowców chcących zaparkować w tej okolicy.
Szajnochy cieszy się dużą popularnością wśród twórców filmowych odwiedzających Wrocław. To malownicza ulica pełna nastrojowych zakamarków oraz unikalnego pałacu Wallenberg-Pachalych. Nie tylko polscy, ale także zagraniczni reżyserzy dostrzegają jej urok. Ulicę tę wykorzystano między innymi w jednej z produkcji popularnej platformy streamingowej – Netflix.
Przez najbliższe dwa tygodnie parkowanie na i wokół Szajnochy może być utrudnione lub wręcz niemożliwe. Ekipa filmowa zajęła już parkingi przy tej ulicy, a samochody techniczne stanęły po obu jej stronach. Plan filmowy zakłada kręcenie zdjęć do 21 listopada, co może nieco utrudnić życie mieszkańcom i kierowcom korzystającym z tego miejsca.
Film, który powstaje na wrocławskiej ulicy Szajnochy, jest produkcją spółki Lava Films. Duński reżyser Christoffer Boe odpowiedzialny jest za reżyserię obrazu fabularnego „Travellers”. Boe zadebiutował na dużej scenie w 2001 roku, a jego najnowsza produkcja to kryminał „Forhoret”. Reżyser zdobył również dwa prestiżowe wyróżnienia – Złote Palmy na Festiwalu Filmowym w Cannes w 2003 roku za film „Rekonstrukcja”.